57-300 Kłodzko, ul, Wyspiańskiego 20 B +48 609 387 276Pon, Czw 9:00 - 17:00 Wt 13:00 - 18:00

Piriformis i trzy diabły

Długotrwały ból pleców zwykle ma wiele przyczyn, które współistniejąc ze sobą, powodują,  że leczenie tego problemu bywa niełatwe. Ból pochodzenia mięśniowego jest obecny w większości przypadków, niezależnie od pierwotnej przyczyny. Odróżnienie go od bólu neurogennego, a więc pochodzącego od struktur nerwowych jest trudnym zadaniem, zwłaszcza, że prawie zawsze te dwa rodzaje bólu współistnieją ze sobą. Ból pleców pochodzący od struktur kostnych i stawowych stanowi osobne zagadnienie i  nie będzie przedmiotem dzisiejszej porady. Mięsień gruszkowaty ( od łac. piriformis) nie ma sobie równych, gdy chodzi o udział w tworzeniu uciążliwych i trudnych do leczenia zespołów bólowych obręczy biodrowej i dolnego odcinka pleców.
Jest on niewielkim mięśniem o trójkątnym kształcie, znajduje się w środkowej i zewnętrznej części pośladka, gdzie jest dostępny “palpacji”, co oznacza, że można zbadać go przy pomocy palców. Najlepiej zrobić to w pozycji leżącej na brzuchu, aby rozluźnić tzw. mięsień pośladkowy większy, znajdujący się pomiędzy nim i skórą pośladka. Piriformis biegnie od kości krzyżowej i okolicznych więzadeł do wyniosłości kostnej kości udowej zwanej “krętarzem większym”, choć tę wyniosłość kostną potocznie nazywamy “biodrem”.

Na swojej drodze do przyczepu końcowego przechodzi przez tzw “otwór kulszowy większy” miednicy, średnicy zaledwie kilku centymetrów. W pobliżu mięśnia (zwykle przed nim) przechodzi nerw kulszowy, największy nerw człowieka.
U około 10% ludzi nerw kulszowy lub jego odnoga, przechodzi przez mięsień gruszkowaty, co sprawia, ze nerw może zostać uciśnięty przez mięsień. Piriformis, bardzo aktywny w procesie lokomocji, kurcząc się wciąż zmienia średnicę i napięcie, jest bowiem nieodzowny do utrzymania stabilnej postawy, prawidłowego chodu, biegu, siadania, wstawania i nie tylko. Razem z piriformis, oprócz nerwu kulszowego, przez otwór kulszowy większy przechodzą inne nerwy i naczynia krwionośne zaopatrujące mięśnie i skórę okolicy pośladka  uda, pachwiny, a także dolnego odcinka pleców. Co dzieje się, jeśli ten mięsień zacznie uciskać na te niezwykle ważne struktury? Oczywiście dojdzie do wystąpienia objawów odległych od samego piriformis – objawów, które nie jest łatwo powiązać z dysfunkcją tego niewielkiego mięśnia: bólu dolnego odcinka pleców i pośladków, tylnej powierzchni uda, pachwiny, a nawet łydki. Ból uda pochodzący od piriformis, często naśladuje “zapalenie nerwu kulszowego”.  Ból pachwiny i uda naśladuje choroby stawu biodrowego, a ból pleców – objawy dyskopatii, czyli choroby krążków międzykręgowych. Żeby już całkiem zagmatwać ten obraz kliniczny (zespół objawów u pacjenta), obszary występowanie bólu często nakładają się na siebie.

Prawda, że trudno dziwić się, że autorzy słynnego podręcznika o bólu mięśniowym “Myofascial Pain and Dysfunction The Trigger Point Manual”, Simons i Travell, nazwali piriformis …diabłem, co więcej “podwójnym diabłem”, z uwagi na to, że ból może powodować nie tylko sam mięsień, ale też struktury zaopatrywanie przez nerwy i naczynia krwionośne, które przebiegają w pobliżu i mogą być przez niego drażnione lub uciśnięte. Jakby i tego było mało, ten niepozorny mięsień potrafi z iście “diabelską” siłą oddziaływać na więzadła miednicy i kość krzyżową powodując przechylenie miednicy na bok i ku przodowi, a także rotację kręgów lędźwiowych, co może wyzwalać ból okolicy stawów krzyżowo-biodrowych oraz dolnego odcinka pleców,  co jeszcze bardziej rozszerza spectrum dolegliwości, jakie piriformis generuje i jeszcze bardziej utrudnia postawienie diagnozy i skutecznie leczenie.  Bez przesady można więc nazwać piriformis “ potrójnym” a nie podwójnym diabłem, co pewnie i tak nie oddaje jego złożonej roli w wyzwalaniu bólu pośladka, miednicy, kończyn i dolnego odcinka pleców. Dysfunkcja tego mięśnia oprócz bólu pośladka i tylnej powierzchni uda, wywołuje ból przy siedzeniu, chodzeniu i wysiadaniu z samochodu, a przy podrażnieniu nerwu kulszowego występuje piekący i “ciągnący” ból łydki i stopy. Do kłopotów z mięśniem gruszkowatym dochodzi często pod wpływem urazu okolicy pośladka, zaburzeń chodu spowodowanych niejednakową długością kończyn dolnych, skrzywieniem kręgosłupa lub przymusową długotrwałą postawą ciała. Do nagłego urazu i przeciążenia mięśnia może dojść przy próbie utrzymania równowagi po zeskoku lub nagłym zatrzymaniu biegu. Często jednak uraz mięśnia występuje w całkiem “niewinnych” warunkach, np przy wstawaniu z pozycji siedzącej. W warunkach przeciążenia i dysfunkcji, w mięśniach dochodzi do powstania struktur, które na długo mogą stać się źródłem bólu.  Są to tzw. punkty spustowe ( trigger points), które  w postaci nieaktywnej można spotkać u niemal każdego. Najczęściej występują w obręczy barkowej i biodrowej, a także mięśniach przykręgosłupowych. Zwykle są „latentne”, a więc niejako uśpione. Uraz lub przeciążenie sprawia, że uaktywniają się, stając się źródłem bólu, który ma szczególne cechy, a nawet typowy zakres promieniowania, czyli rozchodzenia się, nieraz bardzo odległy od swego źródła.
Punkty spustowe można wykryć także w mięśniu gruszkowatym. Do ich leczenia używa się tzw akupunktury medycznej, a więc “zachodniej” wersji leczenia igłami, blokad ze środkiem znieczulającym i innych. Bardzo pomocne są odpowiednie ćwiczenia, które pozwalają na rozciąganie chorego mięśnia. Od niedawna popularną metodą leczenia punktów spustowych jest tzw “fala uderzeniowa”, czyli fala akustyczna o dużej energii, którą kierujemy na miejsce objęte dysfunkcją.